Co spakować na pielgrzymkę do Santiago de Compostela
Dodano: 24.02.2022 r.
Dziś chcielibyśmy wam opowiedzieć, na co trzeba zwrócić szczególną uwagę przy przygotowaniach, wyborze sprzętu i co spakować na pielgrzymkę do Santiago de Compostela. Jak zabrać odpowiednie buty, plecak czy ubranie.
Każdy z elementów układanki podczas pakowania trzeba dokładnie przemyśleć. Zwrócić szczególną uwagę, że to co zapakujemy w domu będziemy nieść na własnych plecach przez kolejne ponad 4 tygodnie pielgrzymki. Trzeba pamiętać, że jak weźmiemy za dużo to będzie nam to ciążyło przez całą drogę, a sporej części nawet nie użyjemy ani razu, ale jak weźmiemy za mało to czegoś nam zabraknie po drodze. Poniżej przedstawiamy listę rzeczy którą my zabraliśmy na swoją pielgrzymkę i w zupełności nam wystarczyło.
Buty
Ile stóp tyle upodobań. Tym stwierdzeniem możemy opisać szeroki temat wyboru obuwia na pielgrzymkę. Jest to jeden z najważniejszych elementów naszego ubioru, bo bez odpowiedniego obuwia nie zajdziemy daleko. Zastanawiając się nad rodzajem w jakich chcemy przemierzać kolejne kilometry naszej drogi, musimy znaleźć informację z jaką nawierzchnią będziemy mieli do czynienia.
Idąc Camino Frances spotykaliśmy wszelkiego rodzaju podłoża zaczynając od asfaltowych dróg, przez bruk spotykany w małych miasteczkach, kamienistą starą drogę rzymską (która sprawiła nam największe bóle), a kończąc na piaszczystych odcinkach drogi. Należy wybrać obuwie uniwersalne, które poradzi sobie w każdych warunkach. My zdecydowaliśmy się na buty do biegania po górach. Były to Salomony Speedcross 5 bez GORE-TEX. Niski i lekki but z twardą podeszwą pozwalał na pokonywanie wielu kilometrów każdego dnia. Najważniejsze jednak przy wyborze obuwia jest ich rozchodzenie przed wyruszeniem w drogę. Pozwoli to uniknąć odcisków i odparzeń stóp.
Drugą parę jaką wzięliśmy i służyła nam również jako obuwie do kąpieli był sandały TEVA Winsted. Sprawdzały się one, gdy chcieliśmy by nam odpoczęły stopy. Nie polecamy w nich chodzić po asfaltowej nawierzchni bo szybko zaczyna boleć śródstopie, jednak na innych nawierzchniach znakomicie się sprawdzały.

O buty podczas pielgrzymki trzeba dbać bardziej niż każdego dnia. Są nam niezbędne w pielgrzymowaniu. Pamiętać trzeba o ich suszeniu po każdym dniu, trzepaniu z pyłu który skutecznie zatyka wszystkie nawet najmniejsze otwory które uniemożliwiają swobody przepływ powietrza, co powoduje gotowanie się stóp.
Plecak
Można by rzec, aby był jak najlżejszy, ale niestety to nie zawsze wychodzi. Widywaliśmy pielgrzymów którzy przemierzali drogę z małym plecakiem ( około 30L) i zakładamy, że mieli w nim tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Jednak to się zdarzało bardzo rzadko. Najczęściej spotykaliśmy ludzi z plecakami 50-60 litrowymi (królowały te z Decathlonu).

Ale jak spakować się na cztery tygodnie pielgrzymki w tak mały plecak? Według różnych przewodników z których się przygotowaliśmy do pielgrzymki plecak nie powinien ważyć więcej niż 10% masy ciała pielgrzyma. Nasz zwykle ważył dwa razy więcej, a szczególnie wtedy gdy wychodziliśmy z supermarketu załadowani jedzeniem.
Zabiera się tylko naprawdę potrzebne rzeczy. Czasem jest to sobie ciężko wytłumaczyć jak ja przeżyje bez niektórych rzeczy, jednak trzeba pamiętać, że wszystko ma swoją wagę, a liczy się każdy gram.
Plecak musi być dopasowany do naszej wysokości, odpowiedniej długości ramiączka, pas biodrowy i piersiowy. Bardzo przydatnym elementem w plecaku jest kieszeń i otwór na camelbak. Można wtedy napić się wody bez ściągania go z pleców. Ważne są również troki przy plecaku do których możemy przypiąć namiot, karimatę lub inne rzeczy.
Dla tych którzy obawiają się, że nie dadzą rady z takim ciężarem na plecach mamy dobrą informację. Otóż jest możliwość zostawienia plecaka o poranku w schronisku z podpiętą specjalną kopertą na której piszemy gdzie planujemy nocować kolejnej nocy i wrzucamy określoną kwotę. Obsługa schroniska dzwoni do takiej firmy, że jest plecak do przetransportowania i gdy dochodzimy do miejsca docelowego tego dnia, plecak już na nas czeka przy recepcji. Latem 2021 usługa ta kosztowała zwykle 5 euro ale to zależy od firmy.
Ubrania
Jak spakować ubrania i ile ich wziąć na tak długą wyprawę i nie musieć chodzić w brudnych rzeczach? Poniżej przedstawiamy wam listę rzeczy ilości oraz opisy które trzeba zabrać ze sobą i w zupełności wystarczą nawet największym czyściochom:
dwie cienkie koszulki sportowe z Decathlonu – bardzo dobrze się sprawdziły, przetrwały codzienne pranie i bardzo szybko schły, mało ważyły więc jedna, która zawsze była w plecaku nie dodawała zbędnych gramów to naszego plecaka. Niestety robiąc zdjęcia wygląda jakbyśmy cały czas w tych samych ubraniach chodzili.
spodnie trekkingowe z odpinanymi nogawkami – latem w Hiszpanii jest duża dzienna amplituda temperatur i przed wschodem słońca, gdy się rusza w drogę jest dość zimno (w najchłodniejszy poranek było 5 stopni Celcjusza), a w południa aż do zachodu jest bardzo ciepło. Wtedy można odpiąć nogawki i cieszyć się wiatrem który ochładza nasze zmęczone nogi.
lekki polar tzw. setka – niezbędny jest każdego poranka gdy temperatura jest jeszcze niska oraz gdy idziemy przez chłodniejsze fragmenty drogi np. przechodząc przez Pireneje, albo w ostatnim odcinku drogi w Galicji.
luźne krótkie spodenki – bardzo dobrze sprawdzają się takie piłkarskie, czasem musimy wyprać spodnie i dobrze mieć jakieś na zmianę.
dwie pary spodenek kompresyjnych – są one lekkie, szybko schną i chronią przed otarciami i odparzeniami wewnętrznej strony ud. Nie krępują ruchów i są bardzo wygodne jako bielizna. My korzystaliśmy ze spodenek firmy Under Armour.
trzy pary skarpetek – jest to zaraz po butach i plecaku najważniejszy element ubioru. Muszą być one przewiewne, najlepiej z wełny merino które dobrze odprowadzają ciepło i nie powodują przegrzania stóp. My zabraliśmy ze sobą dwie pary długich skarpetek firmy 1000 Miles. Są one dość innowacyjnej budowy bo są dwu warstwowe. Wewnętrzna warstwa doskonale odprowadza wilgoć oraz przylega do stopy co powoduje, że skarpetki się nie zwijają i nie powodują obtarć a zewnętrzna warstwa pochłania wilgoć i to ona pracuje razem z butem. Wzięliśmy również jedną parę skarpetek tzw. stopek które dobrze komponowały się z sandałami.

Akcesoria
ŚPIWÓR- bo najlepiej się śpi we własnym łóżku, z tym założeniem powinniśmy wyjść zaczynając szukać śpiwora. Ma być on lekki, by nie ciążył nam na plecach, komfortowy by sen był długi i regenerujący po całym dniu pieszej wędrówki i odpowiedni do temperatur panujących na zewnątrz. My wybraliśmy śpiwór Volven Super Light I z rekomendowaną temperaturą spania +25 stopni do +8 stopni. Sprawdził się bardzo dobrze i nawet jak raz nam zamókł to dość szybko wysechł.
KIJKI TREKKINGOWE – są dwie szkoły chodzenia jedna z kijkami, a druga bez. My jednak postawiliśmy na chodzenie z kijkami. Naszym zdaniem pomagają one bardzo odciążając mięśni i stawy w nogach oraz zajmują ręce podczas wielogodzinnego chodzenia.

KARIMATA lub MATA SAMOPOMPUJĄCA – w okresie przed pandemią gdy nie było miejsc na łóżkach można była rozłożyć karimatę i spać na podłodze. Niestety w pandemicznych realiach nie ma takiej możliwości. Jeśli wybieramy opcję spania w namiocie karimata będzie niezbędna. My korzystaliśmy z karimaty składanej Robens ZigZag Slumber. Jest ona wykonana z pianki EVA dzięki czemu jest bardzo lekka w porównaniu do innych karimat lub mat samopopujących, a przy tym jest dosyć wygodna.

NAMIOT – jeśli planujesz spać tylko w albergue to namiot Ci nie będzie potrzebny. Dla tych którzy chcą trochę bardziej budżetowo przejść tą pielgrzymkę polecamy namiot Naturhike CloudUp 2. Jest on lekki, prosty w składaniu, posiada wysokie parametry wodoszczelności i spokojnie mieszczą się w nim dwie osoby wraz z plecakami. Jego atutem jest również konstrukcja, która jest samonośna, czyli nie trzeba montować odciągów do ziemi. W cieplejsze noce można spać bez naciągania tropiku i oglądać rozgwieżdżone niebo.

kurtka przeciwdeszczowa/peleryna – na całej trasie w okresie letnim dość rzadko zdarzają się deszcze, jednak dobrze mieć się czym przykryć i dalej iść jak zacznie padać.
ręcznik z micofibry – jego dużymi atutami jest niska waga oraz to, że dość szybko schnie, więc po popołudniowym prysznicu w schronisku, rano już był suchy i można było go spakować do plecaka.
czapka/kapelusz – podczas marszu przy 30 stopniach ciepła i żarze lejącym się z nieba nakrycie głowy to podstawa. Dobrze jakby zakrywał on również okolice uszu i kark, które bardzo łatwo sobie mocno opalić już na samym początku, a potem męczyć się z bólem przez całą drogę. My kupiliśmy przewiewne i i z dość sporym rondem kapelusze w Decathlonie i się znakomicie sprawdziły.
kosmetyczka – poza podstawowymi rzeczami jak szczoteczka do zębów, pasta zabraliśmy ze sobą szampon w kostce który starczył nam na prawie cały wyjazd oraz mydło do prania w kostce. Ich mocną stroną jest niska waga oraz to, że na długo wystarczają.

prześcieradło antyinsektowe – jest zrobione z siateczki nasączonej specjalnym preparatem który ma odstraszać różnego rodzaju pluskwy, wszy czy inne robaki. Gdy spaliśmy w mniej cywilizowanych albergue, gdzie właściciele bardziej stawiali na ilość łóżek niż na jakość warunków, rozkładaliśmy na materacu takie prześcieradło. Przed wyruszeniem dużo czytaliśmy o słabym stanie schronisk dla pielgrzymów, panujących w nich słabych warunkach bytowych i występującym robactwie. Jednak nie jest to regułą. Nawet w tych droższych schroniskach da się złapać wszy.
niezbędnik (łyżko-widelec) – jedząc posiłki z produktów zakupionych w sklepie często używaliśmy tego rodzaju sztuciec.
mapa – szlak którym mamy iść jest bardzo dobrze oznaczony przez charakterystyczne dla drogi św. Jakuba żółte muszle lub żółte strzałki. Jednak przy podróży autostopem lub komunikacją zawsze dobrze mieć mapę okolicy lub kraju w którym jesteśmy. Mapa przydaje się również przy planowaniu odcinków drogi na kolejne dni pielgrzymki.

przewodnik – jest nieodłącznym zbiorem wiedzy dla pielgrzyma. To w nim możemy przeczytać o etapach drogi na kolejne dni, o historii i atrakcjach jakie możemy spotkać w poszczególnych miastach oraz o tym jak prawidłowo się przygotować sprzętowo ale i fizycznie do pielgrzymki. Jest to zbiór wiedzy, którą powinien nabyć każdy pielgrzym wybierający się na drogę jakubową do Santiago de Compostella. My wybraliśmy “Camino de Santiago – przewodnik dla pielgrzymów” autorstwa wielokrotnego pielgrzyma i fotografa Pana Szymona Pilarza. Używaliśmy go każdego dnia i znajdowaliśmy w nim wszystkie potrzebne informacje.
powerbank i ładowarki – bank energii bardzo się przydaje szczególnie wtedy, gdy chcemy spać w namiocie. Mamy wtedy ograniczony dostęp do prądu. Zabierając aparat lub inne dodatkowe urządzenia nie możemy zapomnieć o ładowarkach i dodatkowych bateriach. Gniazdka w Hiszpanii są takie same jak w Polsce więc nie potrzeba żadnych przejściówek do gniazdek.
apteczka – nigdy nie wiadomo co nas spotka w drodze. Zawsze powinniśmy mieć apteczkę wyposażoną w podstawowe artykuły takie jak plastry, bandaż elastyczny, nożyczki, maść i leki przeciwbólowe, gazy kompresyjne, węgiel, leki, które przyjmuję się na stałe, plastry na odciski, wodę utlenioną lub OctaniSept oraz wapno na uczulenia.
metalowy/plastikowy kubek – w Hiszpanii bardzo popularne są kraniki z pitną wodą do których można podejść i nalać sobie wody właśnie do kubka, zdarzało się nam też pić wino z niego, albo zajadać się mieszanką warzyw i tuńczyka wymieszanych z sosem pomidorowym.

camelbak – nie jest to niezbędny ekwipunek, lecz daje dużo komfortu. Jest to zamykany worek wykonany ze specjalnego materiału, do którego nalewamy wody. Wkładamy go do specjalnej kieszeni w plecaku lub do głównej komory i wyciągamy podczepioną pod niego rurkę z ustnikiem na końcu. Dzięki temu można się z niego napić wody, bez zatrzymywania się. Trzeba jednak pamiętać, że bardzo ważna jest czystość tego zbiornika. Po każdym dniu marszu trzeba wylać wodę i rozwiesić camelbaka w taki sposób, aby mógł wyschnąć. Aby zachować długie funkcjonowanie ustnika i czystość rurki zalecamy pić z niego tylko i wyłącznie wodę.
nóż – razem z łyżko-widelcem opisanym powyżej stanowią niezbędnik pielgrzyma. Możemy nim pokroić bagietkę ale również przeciąć sznurek lub otworzyć opakowanie.
latarka czołówka – gdy wyruszaliśmy grubo przed świtem, na zewnątrz było jeszcze bardzo ciemno, więc używaliśmy latarek. W dzień trasy są bardzo dobrze oznaczone i trudno jest się zgubić, jednak w nocy łatwo można się zgubić. Światło którym oświetlamy sobie drogę, ale również dajemy innym siebie zauważyć np. samochód który jedzie drogą może już nas z daleka dostrzec, albo pielgrzym który nie jest pewny drogi, którą idzie, będzie was widział z daleka.

krem do opalania – idąc przez kilka godzin w piekielnym słońcu nie można zapomnieć o odpowiedniej ochronie skóry przed promieniami słońca. Nam wystarczyła nieduża tubka kremu z filtrem 30 na osobę. Gdy tylko pojawiało się słońce smarowaliśmy się kremem i to wystarczało, aż do wieczora.

Poza wymienionymi wyżej rzeczami warto zabrać ze sobą sznurek 5 metrowy na którym będziemy mogli rozwiesić pranie, lekki notes i długopis, dokumenty i pieniądze. Warto zabrać też ze sobą elegancki strój (koszulę lub sukienkę ), aby prezentować się godnie wchodząc do Santiago lub do zwiedzania innych miast po drodze.
Hiszpania leży w Uniii Europejskiej, więc dla nas Polaków leczenie jest darmowe. Warto wyrobić sobie w Polsce kartę EKUZ która uprawnia nas do korzystania z opieki zdrowotnej w razie wypadku.
Mam nadzieję, że nie pominąłem żadnej z ważnych rzeczy jakie powinniśmy zabrać ze sobą na pielgrzymkę. Jeśli o którymś z wyżej wymienionych elementów zapomnimy to bez problemu nabędziemy je w większości hiszpańskich miast.
Jeśli macie jakieś szczegółowe pytania, nie jesteście czegoś pewni to służymy pomocą. Wystarczy wejść w zakładkę kontakt i skorzystać z formularza do pytań. Można również napisać do nas maila na adres: karesywpodrozy@gmail.com. Postaramy się wyjaśnić wam wszystkie wasze wątpliwości.
Sporo informacji o naszej pielgrzymce możecie również znaleźć w postach i wyróżnionych relacjach na naszym instagramie : karesywpodrozy.
Buen Camino!